Jak powstrzymać apetyt ? 8 dobrych porad

Apetyt. Bywa niepohamowany. Można z nim walczyć, ale i tak jest się skazanym na porażkę. Ten drań jakoś zawsze wygrywa. Zdajesz sobie sprawę, że wciąż przybywa ci kilogramów, ale ilekroć próbujesz ograniczyć jedzenie, twój nieposkromiony apetyt staje ci na drodze i każe się mu podporządkować? Dosyć tego! Nie pozwól mu sobą rządzić! Niech mu się nie wydaje, że jest twoim panem i władcą! Pokaż mu, że stać cię na bunt! No ba, łatwo powiedzieć, ale co zrobić, gdy znów dopadnie człowieka chęć podjadania? Co zrobić, gdy odhaczyłeś już zakładaną dzienną dawkę kalorii, a tu w brzuchu znowu ssie? Będę boleśnie szczery – decydujące znaczenie ma tu twoja silna wola. To ona jest kluczowa i bez niej niczego nie osiągniesz. Ale są sposoby, by ją wspomóc. Oto parę rad, które wprawdzie nie zagwarantują ci ostatecznego zwycięstwa, ale powinny być pomocne w walce z nadmiernym apetytem.

1. Jedz częściej, ale mniej

To nie o to chodzi, żeby sobie jedzenie od ust odejmować. Jeśli trudno ci wytrzymać od jednego posiłku do następnego, to zmień rozkład posiłków w planie dnia. Jedz częściej, ale zmniejsz porcje. W ten sposób przyjmiesz dokładnie tyle składników odżywczych, ile miałeś w planach, ale częściej będziesz zaspokajać apetyt. Można? Można. I życie od razy robi się łatwiejsze.

2. Pij zamiast jeść

Wiesz, co jeszcze zagłusza głód? Napoje. Napij się więc, a zobaczysz, że dokuczliwe ssanie w żołądku ustąpi, przynajmniej na jakiś czas, a to już coś. Najlepiej na zmniejszenie apetytu nadaje się zielona herbata, a także sok z warzyw. Ale jeśli nie masz czasu, by to sobie przyrządzić, bo ssie cię niemiłosiernie, możesz sobie łyknąć nawet zwykłej wody ? to też działa.

szklanka wody

3. Zmień dietę

Jabłka, buraki, jajka. Imbir. Migdały. Gorzka czekolada. A cóż to za osobliwy spis? Ano, to twoja nowa lista produktów, które powinieneś włączyć do swojej diety, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. A dlaczego? Bo szybko zaspokajają apetyt, więc żeby poczuć się sytym, nie będziesz musiał się napchać. Tak to już jest, że niektóre posiłki są bardziej sycące niż inne, powinieneś więc przemyśleć i zmodyfikować swój jadłospis pod tym kątem.

4. Nie jedz między posiłkami

Podjadanie ? twój odwieczny wróg. Nieprzyjaciel numer jeden. Nemezis. Nieubłagane fatum! A teraz pytanie za sto punktów: kto każe ci podjadać między posiłkami? Ty sam! Więc weź, człowieku, i po prostu zapanuj nad sobą!

Ja wiem, że to trudne. Że nieraz między jednym posiłkiem a drugim robisz się głodny. No to przekąś coś wtedy, nie ma problemu. Tylko nie zmieniaj tej przekąski w ucztę! Bo kłopot zaczyna się wtedy, gdy nie potrafisz przestać i każdy kęs pociąga za sobą następny. A potem jest wielkie zdziwienie. ?Co? Wszamałem całą paczkę czipsów? O ja biedny, a przecież chciałem schrupać jednego, tak na smak?.

I jeszcze coś ? przestańże wreszcie podżerać coś przed telewizorem! To nieważne, że twoim domownikom nie przeszkadza, że zagłuszasz film swoim chrupaniem (albo przeszkadza, ale ci tego nie powiedzą prosto w oczy). Nie o nich tu chodzi, a o ciebie! Nie schudniesz, jeśli każdemu twojemu seansowi będzie towarzyszyć przekąska. Każdy film czy mecz zamieniasz w piknik i myślisz, że to dobry sposób, by stracić na wadze?! No więc nie, wyobraź sobie, że to nie jest dobry sposób. Jak już musisz spędzać czas przed telewizorem, to skup się na tym, co oglądasz ? wtedy nie będziesz myśleć o jedzeniu.

miska chipsów

5. Jedz powoli

Nikt cię nie goni. Spokojnie przeżuwaj obiad i nie śpiesz się. Delektuj się jedzeniem. Po jakichś dwudziestu minutach uaktywni się w organizmie ośrodek sytości. Co z tego wynika? Wniosek jest raczej oczywisty ? im wolniej jesz, tym mniejsza porcja wystarczy, byś zaspokoił głód. A przyjemność jest chyba ta sama, co? Nie powiesz mi chyba, że obiad smakuje lepiej, gdy pochłania się go łapczywie.

6. Mniejsze porcje = mniejsze talerze

Skoro ? jak ustaliliśmy ? musisz jeść mniejsze porcje, to podawaj je też na mniejszych talerzach. Nie, wcale nie robię sobie z ciebie jaj. Całkiem poważnie piszę. To chwyt psychologiczny. Nie słyszałeś o nim? Na małych talerzykach porcje będą się wydawały większe. Pytasz, jakie to ma znaczenie dla twojego żołądka? Wbrew pozorom ma. Ludzki umysł daje się nabierać na takie numery, a jeśli umysł się nabierze, to i ciało (w końcu to on nim rządzi). Wiem, że nie dowierzasz, ale spróbuj tej metody. Co ci szkodzi?

7. Postaw na niebieski

Badania wykazują, że niebieski kolor zmniejsza apetyt. Więc śmiało, zadbaj, by tam, gdzie jadasz posiłki, było należycie niebiesko. Niebieska zastawa, niebieski obrus, niebieskie ściany ? co tylko ci przyjdzie do głowy. Nie martw się, jeśli to głupio wygląda. Jak już zrzucisz te nadmiarowe parę kilo, to z powrotem zmienisz wystrój, a póki co ? wszystko, co może ci pomóc w walce z nadmiernym apetytem, warto wypróbować.

8. Zajmij się czymś

Wiesz, kiedy nie myślisz o jedzeniu? Wtedy, gdy masz ważniejsze i/lub ciekawsze sprawy na głowie. Poświęć się więc jakiemuś zajęciu. Rzuć w wir zadań. Rozwijaj swoje pasje. Właśnie teraz jest najlepsza pora, by się w nich zatracić. Skup na tym umysł, a nie będzie miał czasu, by męczyć cię sygnałami o głodzie.

I co, udało się? Odniosłeś sukces? Pokonałeś apetyt? Nie? No cóż, tak jak pisałem, to jedynie wskazówki. Nie daję żadnej gwarancji, że zapewnią ci zwycięstwo. Są po to, by ci pomóc, ale ostateczny tryumf zależy tylko od ciebie. Ćwicz więc pracę nad swoją silną wolą! Nie umiesz? Na to też są rady. Tylko że… to już tekst na inną okazję.

1 comment

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.